czwartek, 29 września 2016

Nawet długopis ma swoją historię :)

Mała rzecz a cieszy (?)

Idziesz do kiosku, sklepu i kupujesz, bo potrzebujesz do pisania - długopis. Jest i już. Bierzesz do ręki i piszesz a jak się wkład wyczerpie? Wymieniasz. Wymieniasz? Nie już nie wymieniasz - kiedyś byś wymienił, ale w dobie totalnego konsumpcjonizmu, nawet gdybyś chciał wymienić wkład to jest to czasem niezwykle trudne. A dlaczego? A dlatego, że nie kupisz wkładu (w każdym razie nie do każdego długopisu), albo długopis jest jednorazowy i nie można go otworzyć bez z niszczenia (patrz: tanie długopisy typu BIC-chyba prawie każdy używał) :)A dlaczego? Oczywiście, żeby kupić nowy! Nakręcamy popyt.
No i denerwujesz się człowieku, jeśli Ci ten długopis naprawdę potrzebny...i musisz kupić nowy.
A jak chcesz mieć długopis "na lata" to trzeba odpowiednio zapłacić - kilkadziesiąt złotych lekko licząc. Wkłady też można kupić odpowiednio droższe, ale radość i długość pisania nieporównywalnie większa.
Ogólnie to fajny wynalazek.

Skąd długopisy wzięły się na świecie?

Z Węgier. Niejaki László József Bíró podobno wynalazł to urządzenie i opatentował w 1938 roku. Dziś, 29 września przypada jego rocznica urodzin. Krótko rzecz ujmując  w latach 40. ubiegłego wieku wraz z bratem zaczął produkcję długopisów w Argentynie, a w latach 50. niejaki Marcel Bich kupił od niego patent na ten wynalazek i zaczął je produkować w francuskim przedsiębiorstwie o dziwnie podobnie brzmiącej nazwie BIC.
BIC produkuje dziś gigantyczne ilości długopisów - w szczególności tych jednorazowych :) Z resztą na "jednorazówkach" się znają, wszak zapalniczki i golarki również sprzedają się nieźle. Myślę, że ta firma jest kolejnym przykładem na zagospodarowanie niszy. Produkują drobne rzeczy (nie mówię, że nieskomplikowane), w olbrzymich ilościach i niezwykle tanio - już od wielu lat, a sama firma chyba trzyma się nieźle.

(Nie)zawodny?

Długopis to fajny wynalazek, pozwala na przelewanie myśli na papier szybko, skutecznie i dość długo, ALE nie zawsze i nie wszędzie...
Potrzebuje wszak on GRAWITACJI, aby spływał tusz, więc w kosmosie podobno nie bardzo daje się tym pisać i używają...ołówków :)
Z resztą nie tylko w kosmosie. Na zajęciach terenowych zawsze proponowano nam (i słusznie) korzystanie z ołówka a nie długopisu przy wykonywaniu notatek, ponieważ tusz może zamoknąć w czasie deszczu i się pięknie rozpłynie a poza tym w terenie brud, pył czy piasek może uszkodzić końcówkę długopisu i ten po prostu przestanie pisać.
Niemniej dziękujemy Panu Panie Bíró za ten cenny wynalazek :)

niedziela, 11 września 2016

Why do we sleep? Jak współczesna cywilizacja zabija sen?

Senne stereotypy

Sen? No co Ty - śpisz? Wstawaj śpiochu! Nie marnuj czasu na sen! Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje!
A na grzyby to kiedy się chodzi? Tylko rano! Bardzo rano! Bo inaczej, ktoś wyzbiera grzyby za Ciebie ;) Ryby też rano biorą najlepiej.
No wyśpij się człowieku...
To wszystko jednak tylko stereotypy wynikające ze stosunkowo niewielkiej wiedzy większości nie-specjalistów na temat snu.

Walka ze snem

Współczesna cywilizacja WALCZY ze snem, naprawdę, i uważa sen za zło konieczne, za stratę czasu ("czas to pieniądz") - powtarzane są ciągle takie stereotypowe stwierdzenia zmierzające do deprecjacji snu.
Zauważyliście np. w ilu miejscach można dziś wypić kawę...żeby nie zasnąć? No tak czasem nie można zasnąć, ale chroniczne niewyspanie prowadzić może do bardzo niebezpiecznych następstw (wypadków, obniżenia odporności, zaburzeń snu, otyłości itd.).
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego w ogóle śpimy?

Dlaczego śpimy?

Osobiście byłem bardzo zaskoczony, gdy wysłuchałem niezwykłej wypowiedzi prof. Russela Fostera - neurobiologa. Prostym językiem i z pasją opowiada oraz pokazuje jak ważny jest sen jak zmieniło się jego postrzeganie w ciągu wieków.
Zawsze byłem przekonany (jak większość ludzi), że sen pozwala tylko zregenerować siły - nic bardziej błędnego! To przede wszystkim "defragmentacja danych" w mózgu i jest niezwykle ważny przede wszystkim w procesach zapamiętywania, nauki (pomyśl o swoim dziecku przesiadującym po nocach przy komputerze, czy telefonie, które miewa trudności z zapamiętywaniem).

Czy naprawdę musimy spać?

Jak WAŻNY jest sen, higiena snu, jak nasza cywilizacja walczy ze snem, jak zasypiać bez problemu, jak w prosty sposób można walczyć z bezsennością, chronicznym zmęczeniem, czy nawet (w niektórych przypadkach) z chorobami psychicznymi, otyłością mającymi w niektórych przypadkach w sposób "mechanicystyczny" zależeć od zaburzeń snu, ile snu potrzebuje nastolatek a ile osoba starsza (nastolatek niekoniecznie 8 godzin, a osoby starsze wcale nie śpią krócej) możecie obejrzeć w tym oto niezwykłym wykładzie (można włączyć polskie napisy) na platformie TED - polecam!


I naprawdę trudno podczas tego wykładu usnąć :)